WIADOMOŚCI

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Straciła 70 tys. zł

Okazuje się, że oszuści znajdują jeszcze osoby, które nie słyszały o metodzie „na fałszywego policjanta”. Wczoraj w jednym z miast naszego powiatu pewna pani odebrała telefon - dzwonił „oficer prowadzący śledztwo”, poprosił o współpracę i… wypłacenie z konta wszystkich oszczędności. Kobieta szybko udała się do banku w swoim miasteczku, gdzie wypłacono jej tylko część gotówki, po resztę pojechała do Gliwic...


Akcja miała miejsce wczesnym popołudniem. W jednym z mieszkań małego miasta na terenie naszego powiatu zadzwonił telefon stacjonarny. Odebrała 60-letnia kobieta. Zaskoczona informacją, że jej konto bankowe może zostać okradzione, szybko przystała na współpracę z „policjantem” ze słuchawki. Ten wydał jej szereg instrukcji, które bezzwłocznie zaczęła realizować. Udała się na przykład do swojego banku, by wypłacić pieniądze, następnie w tym samym celu pojechała do Gliwic. Otrzymawszy polecenie pozostawienia gotówki na chodniku przy ulicy, bez chwili wahania zrealizowała je. Tym samym pokrzywdzona pozbyła się oszczędności życia. Dodajmy, że w innych przypadkach „namierzani” nie dali się nabrać. Nad sprawą pracują już detektywi z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP Gliwice. Podajemy tę historię ku przestrodze.

Przypomnijmy: sprawcy podszywający się pod policję dzwonią na telefon STACJONARNY. Przekonują rozmówcę, że jest prowadzone śledztwo, gdyż ktoś próbuje wypłacić pieniądze danej osoby. Fałszywi funkcjonariusze podają fikcyjne imiona, a nawet numery służbowe, odgrywają „telefoniczną sztukę teatralną” i grając na silnych emocjach oraz pośpiechu, skłaniają (jak widać na przykładzie) do współpracy. Apelujemy po raz kolejny do osób młodych. Ostrzegajcie swoich rodziców i dziadków, sąsiadów Apelujemy też do bankowców – nie pozostawajcie bierni. Widząc osobę starszą, zdenerwowaną przed wypłatą pieniędzy, pouczajcie o metodach oszustów.


 

Powrót na górę strony